sobota, 19 listopada 2011

Współczesne badania nad dziennikarstwem

         Badania nad dziennikarstwem prowadzone są przez osoby bezpośrednio związane z tym zagadnieniem i dotyczą zasadniczo spornych aspektów uprawiania dziennikarstwa oraz przepisów prawnych bezpośrednio się do nich odnoszących.
        Współcześni medioznawcy oraz socjolodzy coraz częściej podejmują problematykę dziennikarstwa. Przedmiotem ich analiz jest pytanie: „Dziennikarz to zawód czy pasja?”. Powszechnie wiadomo, że zawód dziennikarza jest formalnie wpisany do Rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy. Coraz częściej dziennikarz postrzegany jako osoba cyniczna, żerująca na ludzkiej tragedii, a nie jako strażnik prawdy i interesów ogółu społeczeństwa. Mimo tego jest to jeden z najbardziej popularnych zawodów w Polsce. Początki dziennikarstwa sięgają XIX wieku. Wówczas po raz pierwszy próbowano zdefiniować osobę zajmującą się działalnością publicystyczną. Dziennikarz przede wszystkim powinien mieć pasję, która odgrywa większą rolę od edukacji i walorów osobistych. Pasja pozwala na pokazanie swojej swoich umiejętności i weryfikowanie wiedzy na dany temat. Dobry dziennikarz, to taki, który dzięki pasji wkłada serce w publicystykę, a co przekłada się na lepsze rezultaty jego działań.
       Kolejnym spornym tematem, poniekąd związanym z pierwszym zagadnieniem, jest fakt, iż w Polsce zawód dziennikarza jest zawodem otwartym, w związku z czym nie trzeba skończyć specjalistycznych studiów właśnie w tym kierunku, aby popularyzować dziennikarstwo. Na polskiej scenie dziennikarskiej mamy mnóstwo przykładów osób będących cenionymi publicystami, mimo wykształcenia zupełnie niezwiązanego z dziennikarstwem. Wśród nich jest wybitny polski reportażysta Ryszard Kapuściński (absolwent historii) oraz Monika Olejnik, znana polska dziennikarka radiowo-telewizyjna (ukończyła zootechnikę).
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich stworzyło projekt, w którym proponuje podział dziennikarzy na trzy kategorie: licencjonowanych, zawodowych oraz pracowników redakcji. W związku z zamiarem twórców, teksty mógłby tworzyć każdy, ale zgodę na jego publikację wyrażać mogliby jedynie wykwalifikowani – licencjonowani dziennikarze. Według autorki artykułu podział ten zniszczyłby relację pomiędzy dziennikarzami, gdyż dyplom potwierdzający ukończenie specjalistycznych studiów nie zawsze odzwierciedla jakość warsztatu oraz umiejętności dziennikarskie.
        Do obowiązków dziennikarza należy zachowanie tajemnicy zawodowej, prawo do krytyki oraz bezwzględnego głoszenia prawdy. Celem tego jest zachowanie dobrej relacji między dziennikarzem a informatorem. Chodzi o to, aby eliminować wpływy polityczne, ekonomiczne i chronić osobę przekazującą informacje. Rodzi się kolejny problem. W wyniku podania do publicznej wiadomości nieprawdziwych informacji, odpowiedzialność za publikację tych słów ponieść powinien sam autor, czy cała redakcja? W związku z paragrafem 212 kodeksu karnego, który mówi „Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku” odpowiedzialność ta spaść powinna na samego „zainteresowanego”. Z drugiej zaś strony redakcja zatrudniając dziennikarza, powinna poniekąd odpowiadać za słowa wypowiadane przez swojego podopiecznego, gdyż osoba ta wystawia „ocenę” całej redakcji poprzez swoją pracę.
        
Źródła:
Gomułka, Anna. Kłopoty z prawem. "Press" 2008, nr 7.
Kto dziennikarzem. "Bez wierszówki" luty 2005, nr 2.
Mikołajewska, Bianka. Artykuł 212. "Polityka" październik 2009, nr 41.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz